piątek, 1 marca 2013

Pika Pika w rytmie Hiszpanii – degustacja win roble


Pika Pika to niewątpliwie jedna z nieoficjalnych ambasad Hiszpanii w Poznaniu. Klimat, pomysł, wnętrze, właściciele, kucharze, obsługa i tytułowe wina importowane prosto ze słonecznej Espanii.
Właśnie na winach chcemy się tym razem skupić. Współwłaściciel Pika Pika, Inigo Cordon Moreno, postanowił przybliżyć poznaniakom hiszpańska kulturę winiarską i co jakiś czas organizuje degustacje z pogawędką za symboliczną piątkę. Dobre dla laików, jak i prawdziwych koneserów.

Inigo w Poznaniu jest ambasadorem nie tylko kultury hiszpańskiej, ale i kilku winnic, z których wina można się w Pika Pika napić w towarzystwie świetnych tapasów z oryginalnych hiszpańskich produktów, nabyć na domowy użytek, czy też wypróbować podczas jednej z licznych degustacji.
Podczas ostatniej z nich prezentowane były cztery wina Roble (tzn. młode wino, leżakujące w beczce dębowej przez około pół roku) z różnych hiszpańskich apelacji (czyli regionów produkcji wina). 

Jako pierwsze zaserwowano nam roble pochodzące z północy Hiszpanii, z okolic Saragossy - Santo Cristo z D.O. Campo de Borja. Blend szczepów tempranillo, cabernet sauvignon i garnacha w beczce odpoczywał 6 miesięcy. O owocowym posmaku i lekko filoetowawym zabarwieniu. Korzenny finisz rozgrzewa podniebienie. Wino lekkie, świetnie nadające się do tapas.

Drugie wino wieczoru to Distinto z D.O. Valencia. Jesteśmy na środkowo wschodnim wybrzeżu   Hiszpanii.  Klimat cieplejszy, śródziemnomorski. Wino z duszą. Stąd też jego nazwa („Distinto” to po polsku „inny”) – jako jedno z niewielu win tej apelacji produkowane jest w małej, rodzinnej winnicy, a nie przez wielkie korporacje. Wytwarzane z organicznych winogron szczepu tempranillo i syrah, bardzo popularnego w Hiszpanii. Distinto jest pełne przypraw, ziemi i bogatych smaków lukrecji i ciemnych jagód. Smak bardziej płaski, jak powiedziała jedna z uczestniczek degustacji.

Trzecie wino to Doble R pochodzące z doliny rzeki Duero, jednego z najstarszych regionów winiarskich w Hiszpanii, gdzie produkuje się znakomite, cenione wina. Zimny klimat nadaje winu niezwykłego charakteru. Intensywnie wyczuwalny szczep tempranillo; równie mocny kolor dojrzałej wiśni z niemal granatowymi odcieniami, 5 miesięcy dojrzewania w beczce z dębu francuskiego i amerykańskiego. Doskonale złożony i zrównoważony aromat dojrzałych czarnych owoców z nutką wanilii i przypraw. Ciekawy jest również design etykiety – mniej formalny, kolorowy, przywodzący na myśl francuskie Beaujolais Nouveau. Interesująca jest również geneza nazwy Doble R, czyli „podwójne r”. Otóż zainspirowana jest ona dużą częstotliwością występowania litery R w hiszpańskich słowach, w tym w imionach i nazwiskach założycieli winnicy (np. César Carrascal García, czyli nadworny winiarz w San Mames).


Ostatnie wino wieczoru pochodzi z Katalonii – to Flor d'englora roure z D.O. Montsant. Degustowane wino to kupaż szczepów garnacha, cariñena, merlot, syrah i tempranillo charakteryzujący się bogatym kolorem, intensywnie owocowym aromatem z nutą przypraw i wyczuwalnymi taninami. Na charakterystyczny smak ogromny wpływ ma położenie regionu – winorośle rosną na stromych wzgórzach i za dnia korzystają ze śródziemnomorskiego słońca, a nocą z chłodniejszych temperatur. Widoczna jest tutaj również charakterystyczna dla północnej Hiszpanii konfrontacja nowoczesności i tradycji, przejawiająca się w tym przypadku zestawieniem zaawansowanych technologii produkcji i nowoczesnego designu ze starymi winoroślami, liczącymi sobie nawet 80 lat. Efekt? Naprawdę wspaniałe wino, które sporej części uczestników degustacji niezmiernie przypadło do gustu.


W Pika pika możemy degustować, pytać, rozmawiać, próbować, dowiadywać się bardzo ciekawych rzeczy i wykorzystywać pełen profesjonalizm i niezwykle rozległą wiedzę Inigo i reszty jego załogi. My też dowiedzieliśmy się kilku ciekawostek, np. tego, że kolor wina oceniamy czy też porównujemy przechylając kieliszek niemal kładąc go na tle białej chusteczki. Poznaliśmy też odpowiedź na dręczące wielu początkujących winoholików pytanie: czy jeżeli długo będziemy przechowywać wino w domu, w butelce to stanie się ono szlachetniejsze? Absolutnie nie. Co najwyżej może skwaśnieć i nie nadawać się do konsumpcji. Wina młode nadają się do spożycia od razu po zakupie. Co innego z tymi długo leżakującymi :)

Mamy nadzieję, że zachęciliśmy was do uczestniczenia w kolejnej degustacji, która odbędzie się już w marcu. Prawdziwa przygoda w hiszpańskim klimacie. My już rezerwujemy miejsca! Gracias chicos! ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz