Tym razem gościliśmy się w restauracji Pastela,
znajdującej się na ulicy Zamkowej. Już stary rynek, a ciut na uboczu. Nieopodal
wzgórze Przemysła, świetnie znane poznańskim studentom i nie tylko, ze względu na wybudowany na nim Zamek Przemysła górujący nad starym
rynkiem i widoczny z jego najdalszego kąta.
Obieramy azymut na zamek i do Pasteli droga
prosta. Do lokalu wchodzimy przez ogródek - otwierany przy sprzyjającej aurze i
dodatnich temperaturach. Wnętrze ciepłe i przyjemne. Co ciekawe, jest
to również swego rodzaju galeria. Cyklicznie odbywają się tu wernisaże
artystów. Aktualnie wiszą prace Steni Shaded. Miejsce, dzięki swojej właścicielce p.Joasi, jest otwarte na nowe działania i nietypowe inicjatywy. Coś co szczególnie nas urzekło i czemu
gorąco kibicujemy: jest to miejsce przyjazne seniorom. - zaznaczone i wyróżnione przez Urząd Miasta i działające
przy nim Centrum Inicjatyw Senioralnych.
Dla tych, którzy ambitnie szukają gęsiny - dobra wiadomość. W karcie znajdziemy dania z
gęsi. Warto wspomnieć, że Pastela była jedną z restauracji objętych ogólnopolską akcją
„Czas na gęsinę”.
Szef kuchni Marcin Michalski daje z siebie
wszystko. Karta aktualizowana jest co półtora miesiąca. Dania w niej raczej trudne
do sklasyfikowania pod jedną, konkretną, „typową” kuchnią. Odzwierciedlają
kulinarne podróże i inspiracje Marcina. Taki trochę kulinarny patchwork. Wśród przystawek fantazyjne pâté z sosem
malinowym, łosoś, carpaccio wołowe, krewetki tygrysie czy bruschette z
pomidorowym pesto. Wśród dań głównych różne typy mięsa. Od bardziej
tradycyjnego kurczaka, poprzez steki z polędwicy wołowej, aż po królika dla
smakosza.
Wybieramy pierś kurczaka w sosie
żurawinowym serwowaną z babeczką z puree ziemniaczanego i grillowanymi
warzywami. Smaczne, dla lubiących mięso na słodko, cieszy oko dla wzrokowców.
Drugi nasz typ to comber (część zwierzęcej półtuszy z części
lędźwiowej grzbietu) z królika w sosie winno-śmietanowym. Podobno mięso królika
jest bardzo chude (4-8 % tłuszczu) i co bardzo ważne - lekkostrawne. Zawiera 20 % białka, czyli więcej od
wołowiny i wieprzowiny - idealnie! Królik autorstwa szefa Marcina serwowany jest z
puree z marchewki i grillowanymi warzywami. Smak delikatnego mięsa przełamywał słodkawy smak marchewki przyprawionej
imbirem – ciekawe połączenie. Do tego smakowity biały winny sos. Świetny pomysł
na zimowe danie. Eleganckie podanie postawiło kropkę nad i. Ważna informacja
dla lokalnych patriotów: króliki serwowane w Pasteli pochodzą z wielkopolskich
hodowli.
Skusiliśmy się również na deser – tradycyjny
sernik i smakowicie brzmiący mus z gruszek i białej czekolady podawany z
gruszkowym sorbetem własnoręcznie przyrządzanym przez szefa kuchni. Ekstra! W
konsystencji mus przypominał raczej panna cotta. Oba desery, mimo że poprawne,
to jednak najsłabszy punkt wieczoru – oprócz sorbetu J Cóż, przyćmił je świetny smak dań głównych ;)
Restauracja Pastela w swojej ofercie
posiada również duży wybór gorących czekolad, herbat i win, również sycylijskich.
Właścicielka Pani Joasia opowiedziała nam
kilka historii dotyczących samego miejsca, jak i historii kuchni polskiej.
Przyjemne z pożytecznym. Bogatsi o nowe doznania zmysłowe i intelektualne
wychodzimy na mróz. Podobno pomaga spalać kalorie…
Ceny:
- pierś kurczaka z sosem żurawinowym: 27 pln
- comber z królika: 39 pln
- mus z gruszek i białej czekolady: 12 pln
- sernik z lodami czekoladowymi: 15 pln
miałam okazję być w Pasteli na Nocy Restauracji w sierpniu 2012. Restauracja mnie zauroczyła!
OdpowiedzUsuńI zapewne nieraz tam się pojawię, a już byłam od pierwszego "zajrzenia" aż dwa razy! :]