wtorek, 22 stycznia 2013

Wrażenia z Pasteli

Zima w pełni. Śnieg prószy coraz mocniej, mróz zaczął poważnie dokuczać a z domu  nie chce się wychodzić. My, ciągle głodni, tym chętniej wybieramy się w poszukiwaniu nowych kulinarnych smaków.
  
Tym razem gościliśmy się w restauracji Pastela, znajdującej się na ulicy Zamkowej. Już stary rynek, a ciut na uboczu. Nieopodal wzgórze Przemysła, świetnie znane poznańskim studentom i nie tylko, ze względu na wybudowany na nim Zamek Przemysła górujący nad starym rynkiem i widoczny z jego najdalszego kąta.


Obieramy azymut na zamek i do Pasteli droga prosta. Do lokalu wchodzimy przez ogródek - otwierany przy sprzyjającej aurze i dodatnich temperaturach. Wnętrze ciepłe i przyjemne. Co ciekawe, jest to również swego rodzaju galeria. Cyklicznie odbywają się tu wernisaże artystów. Aktualnie wiszą prace Steni Shaded. Miejsce, dzięki swojej właścicielce p.Joasi, jest otwarte na nowe działania i nietypowe inicjatywy. Coś co szczególnie nas urzekło i czemu gorąco kibicujemy: jest to miejsce przyjazne seniorom. - zaznaczone i wyróżnione przez Urząd Miasta i działające przy nim Centrum Inicjatyw Senioralnych. 
Dla tych, którzy ambitnie szukają gęsiny - dobra wiadomość. W karcie znajdziemy dania z gęsi. Warto wspomnieć, że Pastela była jedną z restauracji objętych ogólnopolską akcją „Czas na gęsinę”.

Szef kuchni Marcin Michalski daje z siebie wszystko. Karta aktualizowana jest co półtora miesiąca. Dania w niej raczej trudne do sklasyfikowania pod jedną, konkretną, „typową” kuchnią. Odzwierciedlają kulinarne podróże i inspiracje Marcina. Taki trochę kulinarny patchwork. Wśród przystawek fantazyjne pâté z sosem malinowym, łosoś, carpaccio wołowe, krewetki tygrysie czy bruschette z pomidorowym pesto. Wśród dań głównych różne typy mięsa. Od bardziej tradycyjnego kurczaka, poprzez steki z polędwicy wołowej, aż po królika dla smakosza.


Wybieramy pierś kurczaka w sosie żurawinowym serwowaną z babeczką z puree ziemniaczanego i grillowanymi warzywami. Smaczne, dla lubiących mięso na słodko, cieszy oko dla wzrokowców.

Drugi nasz typ to comber (część zwierzęcej półtuszy z części lędźwiowej grzbietu) z królika w sosie winno-śmietanowym. Podobno mięso królika jest bardzo chude (4-8 % tłuszczu) i co bardzo ważne - lekkostrawne. Zawiera 20 % białka, czyli więcej od wołowiny i wieprzowiny - idealnie! Królik autorstwa szefa Marcina serwowany jest z puree z marchewki i grillowanymi warzywami. Smak delikatnego mięsa przełamywał słodkawy smak marchewki przyprawionej imbirem – ciekawe połączenie. Do tego smakowity biały winny sos. Świetny pomysł na zimowe danie. Eleganckie podanie postawiło kropkę nad i. Ważna informacja dla lokalnych patriotów: króliki serwowane w Pasteli pochodzą z wielkopolskich hodowli.


Skusiliśmy się również na deser – tradycyjny sernik i smakowicie brzmiący mus z gruszek i białej czekolady podawany z gruszkowym sorbetem własnoręcznie przyrządzanym przez szefa kuchni. Ekstra! W konsystencji mus przypominał raczej panna cotta. Oba desery, mimo że poprawne, to jednak najsłabszy punkt wieczoru – oprócz sorbetu J Cóż, przyćmił je świetny smak dań głównych ;)


Restauracja Pastela w swojej ofercie posiada również duży wybór gorących czekolad, herbat i win, również sycylijskich.

Właścicielka Pani Joasia opowiedziała nam kilka historii dotyczących samego miejsca, jak i historii kuchni polskiej. Przyjemne z pożytecznym. Bogatsi o nowe doznania zmysłowe i intelektualne wychodzimy na mróz. Podobno pomaga spalać kalorie…

Ceny:
- pierś kurczaka z sosem żurawinowym: 27 pln
- comber z królika: 39 pln
- mus z gruszek i białej czekolady: 12 pln
- sernik z lodami czekoladowymi: 15 pln

1 komentarz:

  1. miałam okazję być w Pasteli na Nocy Restauracji w sierpniu 2012. Restauracja mnie zauroczyła!
    I zapewne nieraz tam się pojawię, a już byłam od pierwszego "zajrzenia" aż dwa razy! :]

    OdpowiedzUsuń